Dziś sycące ciasto z niedocenianymi owocami – czerwoną porzeczką.
Przypomina mleczną, aromatyczną tartę z kwaskowatą nutą. Nie należy do
niskokalorycznych, ale może być porządnym kawałkiem pożegnania z porzeczką w
tym sezonie. A te są godne uwagi. Mnóstwo potasu, witaminy C, polifenoli,
błonnika przy niskiej zawartości cukru i wysokiej zawartości smaku…
Ciasto
200 g mąki pszennej typ 650 (ew. 550)
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
60 g cukru trzcinowego
130 g zimnego masła klarowanego
Szczypta soli
Woda
Skórka cytrynowa
Masa ryżowa
1 l mleka 3,2 %
250 g białego ryżu (może być pół na pół z brązowym)
Skórka cytrynowa
Ziarenka z laski 1/3 wanilii
130 g cukru trzcinowego
250 g twarogu śmietankowego (niesłodzonego)
5 jajek
Szczypta soli
Na wierzch
500-600 g czerwonej porzeczki
Łyżka cukru trzcinowego (opcjonalnie)
2 łyżki soku z cytryny
2-3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
Zaczynamy od nastawienia ryżu wraz z mlekiem, cukrem,
ziarenkami wanilii i skórką odkrojoną z wyparzonej i wyszorowanej cytryny (bez
białej części). Skórka musi być na tyle duża, żebyśmy mogli ją później znaleźć
i wyłowić. Gotujemy tak długo, aż ryż wchłonie niemal cały płyn, często
mieszając. Gdy już zacznie brakować płynu wyłączamy wyławiamy skórkę,
przykrywamy i odstawiamy do ostygnięcia.
W czasie gdy ryż jeszcze się gotuje już możemy przygotowywać
ciasto kruche, oszczędzając czas. Łączymy mąki z pokrojonym masłem, szczyptą
soli i cukrem. Zagniatamy ciasto, dolewając tyle wody, aby powstała nam kula (u
mnie ok. 3 łyżki). Pod koniec wsypujemy startą skórkę z cytryny dla aromatu.
Kulę z ciasta owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut.
Po tym czasie rozgrzewamy piekarnik na 180 stopni z termoobiegiem.
2/3 ciasta rozpłaszczamy jak ciasto na pizzę i wykładamy nim tortownicę o
średnicy 26 cm, wyłożoną papierem do pieczenia na spodzie. Ciasto ma być
cienkie. Może się kruszyć, ale w formie już dobrze się lepi. Spód pieczemy 18
minut, następnie wyjmujemy i studzimy.
Pozostałą część ciasta dalej chłodzimy w lodówce.
Kiedy ryż i spód ciasta będą już letnie możemy dokończyć
masę ryżową, nastawiając jednocześnie piekarnik na taką temperaturę jak poprzednio. Ucieramy żółtka z twarogiem, a białka ze
szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Masę twarogową mieszamy z ryżem. Pianę
dodajemy jako ostatnią, partiami, delikatnie mieszając.
Przed wyłożeniem masy ryżowej na spód musimy wylepić brzegi
pozostałą 1/3 ciasta. W tym celu formujemy wałek, układając go na brzegach tuż
nad spodem i przeciągamy go palcami do góry, wylepiając równo brzegi do ok. 2/3
wysokości tortownicy. Następnie wylewamy masę ryżową i pieczemy przez 40 minut.
Gdyby przypiekała się od góry należy przykryć folią aluminiową lub papierem do
pieczenia.
W tym czasie przygotowujemy porzeczki. Umyte wsypujemy do
rondla wraz z sokiem cytrynowym i cukrem, podgrzewamy tylko chwilę, aż zrobią
się gorące (nie chcemy stracić zbyt dużo witamin ;)), po czym równomiernie
posypujemy mąką ziemniaczaną, ciągle mieszając jeszcze przez parę minut. Powstanie
nam kisiel. Wyłączamy i pozostawiamy do ostygnięcia.
Upieczone ciasto studzimy lekko, obkrawamy brzegi (kruche
brzegi mogą się nieco łamać na górze, powstaje nam w ten sposób „korona” ;)).
Ostatni etap to wyłożenie porzeczek i całkowite wystudzenie ciasta.
Przechowujemy w lodówce.
Można podawać dodatkowo z sosem waniliowym bądź jak u mnie z
puddingiem waniliowym Smakija ;)
W następnym podejściu zapraszam na niskokaloryczny tym razem
deser z czerwoną porzeczką idealny na upalne dni.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz